Ta bułka nie będzie dobra przez 3 dni, tak jak odpiekane buły z sieciówek. Najlepiej smakuje, jak jest jeszcze ciepła. Zorganizujcie sobie w domu małą piekarnię! Warto!
Kajzerka, bułka poznańska, bułka dupka, czy po prostu bułka zwykła. Czy jest jakiś większy śniadaniowy klasyk? Wrażliwym na gluten się pewnie od samego patrzenia przewraca w brzuchach.
Ten przepis powinien mieć każdy pod ręką. Postawmy w końcu na naturalność.
Nie wiem czy też tak macie, ale ja, taką lekką, napowietrzoną bułką ze sklepu czy z sieciowej piekarni najadam się tylko na chwilę. Jak spróbujecie domowej roboty bułek, to odczujecie niesamowitą różnicę. Kanapka z połowy takiej bułeczki nasyci Was na długo dłużej, niż wielki bułko-burger ze sklepu.
BUŁKI PSZENNE:
8 bułeczek
20 g świeżych drożdży (lub 1,5 łyżeczki instant)
190 ml ciepłej wody (około 3/4 szklanki)
1,5 łyżeczki cukru
1 łyżeczka soli
1 jajko L
450g mąki pszennej, tortowej
30 g miękkiego masła
Piekarnik rozgrzać do 30-40 stopni C (termoobieg). W misce rozpuścić drożdże w ciepłej wodzie. dodać cukier i 3 łyżki mąki, wymieszać i zostawić na 15 min, tak aby drożdże mogły się aktywować. To jest właśnie ROZCZYN. Na powierzchni powinny się pojawić bąbelki.
Po tym czasie dodać mąkę, sól, jajko i masło. Miksować mikserem z końcówką haka przez 10 minut (lub ugniatać ręcznie 20 minut). Przełożyć do dużej miski nasmarowanej olejem, zakryć czystą, bawełnianą ściereczką i wstawić do wyrastania do pieca na 40 minut. Ciasto powinno podwoić objętość.
Po tym czasie zagnieść ciasto przez kilka minut na podsypanym mąką blacie, następnie zważyć je i podzielić na 8 równych części, odważając każdą na wadze (nie musicie tego robić, ale ja lubię mieć bułeczki takiej samej wielkości).
Z każdej porcji ciasta uformować zgrabną kulę (starając się podsypywać dłonie jak najmniejszą ilością mąki) i odkładać je na blaszkę wyłożoną papierem do pieczenia w dużych odstępach. U mnie na blaszce zmieściły się 4 bułeczki. Bułki posypać delikatnie mąką. Blachy z bułeczkami zakryć ściereczkami i odstawić do wyrośnięcia na 45 minut.
W międzyczasie rozgrzać piekarnik do 220 stopni C. W wyrośniętych bułeczkach zrobić dowolne nacięcia BARDZO ostrym nożem (a najlepiej żyletką) i piec około 8-10 minut do zrumienienia.
Bułeczki wychodzą mięciutkie, nie mają haratającej podniebienie skorupy :)
Wyszły przepyszne :) Bardzo prosty i fajny przepis ;) Dziękuję!
Pewnie, ta mąka będzie idealna. Nie zmieniaj proporcji :)
Hej :) czy można wykonać te bułki z mąki 650? Czy trzeba zmienić proporcje?