Bardzo maślane i napakowane smakiem bułeczki drożdżowe (brioszki)
z budyniem. Mogłabym napisać, że z crème pâtissière, ale kochani, to jest po prostu domowy budyń. Taki jak robiła babcia. Z cukrem waniliowym, a nie z żadną fensi szmensi wanilią magadaskarską.
Ciasto drożdżowe:
ok 6-8 dużych bułeczek
520 g mąki (typ 450 lub 550)
50 g cukru
6 g soli
6 jajek, w temperaturze pokojowej
230 g masła, miękkiego
60 g mleka, ciepłego
7 g drożdży instant
barwniki spożywcze w żelu (np. Food Colors, Color Gel, Colour Mill) : żółty, czerwony, niebieski
Mąkę wymieszać z cukrem i solą w misie miksera. Drożdże rozpuścić w ciepłym mleku i odstawić na 5 minut. Do suchych składników dodać drożdże z mlekiem i jajka, wyrabiać za pomocą HAKA przez 7-8 minut. Po tym czasie dodawać po troszku masło i wyrabiać na średnich obrotach przez kolejne 10 minut.
Po tym czasie misę z ciastem zakryć i odstawić na godzinę do wyrastania (a najlepiej na całą noc do lodówki, ale ja też nie miałam na to czasu).
Po tym czasie podzielić ciasto na 6 równych części, podsypać każdy mąką i zabarwić każdą porcję w kolorze tęczy (najlepiej za pomocą miksera z hakiem, każdy kolor osobno). Każdy kolor rozpłaszczyć (można rozwałkować, ale ciasto powinno być lekko lejące, więc wystarczy rozciągnąć je dłońmi). Ułożyć kolorowe placki jeden na drugim i zawinąć w roladę. pokroić na 3 cm grubości plastry i formować bułeczki.
Bułeczki układać na wyłożonych papierem do pieczenia blaszkach (w kilkucentymetrowych odstępach), w środku każdej zrobić zagłębienie, zakryć je ściereczką i ponownie zostawić do wyrośnięcia na godzinę. W międzyczasie zrobić budyń i rozgrzać piekarnik do 170 stopni C (termoobieg).
Po wyrośnięciu piec około 15-18 minut w rozgrzanym piekarniku do zarumieniania, na ostatnie 7 minut pieczenia wypełnić zagłębienia budyniem i dopiec.
Budyń waniliowy:
450 g mleka 3,2 %
1 cukier waniliowy
30 g skrobi ziemniaczanej
100 g cukru
2 g soli
5 żółtek
dodatkowo: świeże truskawki
Mleko zagotować z solą i cukrem waniliowym. W misce ubić jajka z cukrem i skrobią na jasnożółtą, puszystą masę. Do jajek bardzo powolutku, cienkim strumieniem wlewać mleko, cały czas mieszając trzepaczką. Ponownie przelać masę do garnuszka i podgrzewać (mieszając) gotować do uzyskania gęstego budyniu. Jeżeli chcielibyśmy mieć crème pâtissière na tym etapie dodalibyśmy zimne masło (85g), w tym wypadku jednak, nie dodajemy masła. Przecieramy budyń przez sitko do miski, zakrywamy folią spożywczą (taka aby dotykała do jego powierzchni) i odstawiamy do wystudzenia.
GOTOWE!
Kommentarer